Naleśniki z salami i czerwoną fasolą



Naleśniki, które dość często pojawiają się na naszym stole. Najczęściej w formie późnej kolacji. Są na tyle proste, że od fazy pomysłu do napełniania głodnych żołądków nie mija zwykle więcej niż 20 minut. Dla własnego spokoju trzymam zawsze w spiżarce puszkę czerwonej fasoli. Żebyśmy nie musieć pędzić do marketu, gdy zamarzą nam się nocą. To danie na dni, gdy jestem zmęczona i jeszcze na takie, gdy po prostu mam lenia. Chwila smażenia, krojenia i jeszcze raz smażenia. W ostatniej minucie czekanie pod szybą piekarnika. I już. Jakby się nad tym zastanowić wypicie popołudniowej kawy zajmuje więcej czasu.





Ciasto na naleśniki:

300 ml mleka
1 jajko (lub 2 jak kto woli)
130 g mąki
szczypta soli
szczypta cukru
olej do smażenia (ja naleśnikową patelnię przecieram odrobiną oliwy)




Farsz:


50 g salami
350 g pieczarek
150 g czerwonej fasoli (użyłam w puszce, skracając czas przygotowania)
0,5 dużej czerwonej cebuli
ok.100 ml śmietanki 30% (nic nie poradzę, żywię ogromną miłość do kremówki)
sól, pieprz
słodka czerwona papryka
odrobina papryczki chili (dla tych, co lubią na ostro)
ser żółty do posypania

Usmażyć naleśniki. Salami pokroić na plastry, a plastry (w zależności od wielkości salami) przekroić jeszcze na pół. Na patelni podgrzać niewielką ilość oliwy i delikatnie podsmażyć salami. W tym czasie pokroić cebulę (w piórka) i pieczarki. Do salami wrzucić cebulę, a po 1-2 minutach dodać pieczarki. Smażyć kilka minut. Fasolę dodać do całości razem z niewielką ilością zalewy. Na koniec wlać śmietankę, przyprawić i odparować do uzyskania gęstego sosu.
Nakładać farsz na środek każdego naleśnika, składać i posypywać żółtym serem.
Zapiekać pod grillem w piekarniku do momentu stopienia się sera.


Ostatni naleśnik zawsze, ale to zawsze musi wyjść mniejszy. Tym razem na przekór - trzy.

Komentarze

  1. Świetne połączenie. Takich jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosty, ale naprawdę świetny przepis:) Bardzo kuszące zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)