O mnie



Miałam zostać weterynarzem, studiowałam zootechnikę, a koniec końców poniosło mnie w stronę palników. Miłość do kuchni rozwijała się we mnie powoli. Co prawda gotować lubiłam od zawsze, ale zrozumienie, że jest to droga dla mnie wcale nie przyszło od razu. Co innego przecież szykować obiad dla siebie czy rodziny, a co innego poświęcić temu cały swój czas, również zawodowy. Kiedy jednak osiągnęłam w życiu punkt, w którym nie bardzo wiedziałam, co dalej ze sobą robić i po raz kolejny usłyszałam od znajomych, że powinnam zostać kucharzem, pomyślałam sobie “Właściwie czemu nie?’. I  już, jedna decyzja. Zostałam.
Bywa tak, że wracam późnym wieczorem z pracy, albo wczesną nocą, zależy jak na to patrzeć i biegnę prosto do własnej kuchni nastawić zaczyn na poranne bułki. Zasypiając zastanawiam się często, co upiekę kolejnego dnia i ciągle mam wrażenie, że czasu jest zwyczajnie za mało, żeby wypróbować wszystkie napotkane przepisy. W ciągu tych kilku lat, kiedy mogłam realizować swoje zamiłowanie do gotowania, odkryłam że moją prawdziwą pasją jest pieczenie i tworzenie słodkich dekoracji. Zdarza się więc często, że zamiast obiadu jest tort.
No cóż, nikt nie jest doskonały.

Komentarze