Chleb z awocado


Oswajam czarnego potwora. Znaczy się aparat. Po raz pierwszy zdjęcia robiłam ja. Do tej pory unikałam tego zajęcia jak ognia i zdarzało mi się dotykać aparatu tylko podczas ścierania kurzu, albo gdy na wyraźną prośbę przynosiłam go do Jego rąk własnych. Jednak ponieważ wierzę, że opory należy przełamywać, zwalczyłam strach przed upuszczeniem na ziemię cennego sprzętu i instruowana z daleka przyciskałam duży guzik. Zajęcie to okazało się całkiem pochłaniające. Patrzenie przez maleńkie okienko na własny chleb z jednoczesnym ustawianiem lampy i powstrzymywaniem się od grymasów nie było wcale takie łatwe. Do tej pory przyglądałam się tylko jak On obchodzi stół i pochyla się nad eksponatami z różnych stron. Dziś wyszłam z roli obserwatora. Przede mną, aż boję się myśleć, czarna magia ustawiania trybów, przesłon, ISO czymkolwiek nie byłoby to ostatnie i cała reszta rzeczy, o których nie mam zielonego pojęcia. A póki co chleb...
Chleb ma bardzo ciekawy w smaku miąższ i rewelacyjnie chrupiącą skórkę. Robiłam go już drugi raz, tym razem dla bezpieczeństwa w formie. Poprzednim razem formowałam bochenek, a ponieważ nie idzie mi to najlepiej, chleb był szerszy niż wyższy.
Przepis znaleziony na stronie Kuchnia Alicji.

Zaczyn:

95g mąki żytniej pełnoziarnistej
75g wody
10g zakwasu żytniego

Wszystkie składniki wymieszać i odstawić w temperaturze pokojowej na 16-20 godzin.

Ciasto właściwe:


300g mąki pszennej typ 550 (dałam krupczatkę 500)
55g mąki żytniej (dałam chlebową typ 720)
zaczyn
150g miąższu awocado (1 dojrzałe awocado, 1 łyżka soku z cytryny)
10g drożdży świeżych
8g soli
140-160g wody
0,5g tymianku i majeranku (dałam sam tymianek, suszony)
3g natki pietruszki i koperku, posiekane (pominęłam)


Awocado przepołowić i  łyżką wybrać miąższ. Dodać sok z cytryny i rozgnieść za pomocą np. widelca do uzyskania lekko grudkowatej masy. Ja użyłam blendera i zmiksowałam na bardziej gładką masę.
Składniki ciasta zagnieść. Powinno być dość luźne, ale odrywać się od miski. Należy wyrabiać ciasto około 15 minut- 5 minut powoli, a potem na wyższych obrotach 10 minut. Ponieważ nie mam końcówek do wyrabiania ciasta robotem, wyrabiałam  ręcznie przez kilka minut.
Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia w temperaturze 26-28C.
Po tym czasie ciasto ponownie zagnieść, uformować bochenek i ułożyć w koszyku do wyrastania na dalsze 45 minut. Ja zamiast do koszyka włożyłam od razu do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Bochenek naciąć i piec początkowo w temperaturze 240 (ok.10 minut) ,  a później 200C (30-35 minut), łącznie pieczemy ok. 45 minut. Po upieczeniu chleb od razu wyjąć i wystudzić.



Komentarze

  1. Bardzo ciekawy pomysł na chleb, muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, bardzo fajny pomysł. Zrobię w lecie, bo (nie mam pojęcia czemu) awokado wtedy bardziej smakują...
    zastanawiam się jaki efekt osiągnęłabym gdybym zrobiła chleb z awokado na drożdżach, a nie na zaczynie... Jestem troszeczkę niecierpliwa :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)