Rabarbar pod kruszonką


Rabarbar. Dla niego jechałam na drugi koniec miasta. Z lokalnego targu wykupiłam cały pierwszy, nieśmiały jeszcze zapas. Wracając wiedziałam dokładnie co przygotuję. Crumble. Ta wizja męczyła mnie już od kilku dni. Soczyste, lekko kwaskowate owoce ukryte pod chrupiącą warstwą. Gotowe nie postały na blacie dłużej niż kilka minut. Gorące zajadaliśmy z lodami. Z kokilek tak małych, że aż żal.


Składniki:
(na 8 małych kokilek)


300g rabarbaru (3-4 łodygi)
200g truskawek
1 jabłko (słodkie, twarde)
kruszonka


Kruszonka:

60g mąki pełnoziarnistej orkiszowej
50g mąki pszennej
50g płatków owsianych górskich
100g miękkiego masła (plus 2 łyżki)
50g cukru trzcinowego nierafinowanego (plus 2 łyżki do posypania owoców)
1/2 startej kory cynamonu
ziarna z 1 laski wanilii
lody śmietankowe do przybrania


Owoce dokładnie umyć. Jabłko obrać, truskawki pozbawić szypułek, rabarbar oczyścić. Pokroić wszystkie na małe kawałki i wymieszać ze sobą. Nakładać do pełna kokilek. Na wierzch położyć po cienkim kawałku masła i posypać cukrem.
Korę cynamonu utłuc w moździerzu, dodać wydłubane z wanilii ziarenka i wymieszać.
Wszystkie składniki kruszonki włożyć do miski i połączyć ze sobą do uzyskania grudkowatej struktury. Następnie obłożyć owoce kruszonką, a całość posypać jeszcze cynamonem.
Wkładać do rozgrzanego piekarnika (180 st z termoobiegiem) i zapiekać ok.25 minut, aż wierzch ładnie się zrumieni. Kokilki dobrze jest postawić albo na pełnej blasze, albo nad taką, aby wyciekający z owoców sok nie przypalał nam dołu piekarnika
Podawać ciepłe z lodami śmietankowymi lub gęstą śmietaną.




Komentarze

  1. O jak mi się taki marzy od paru dni... :) Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pyszności! Jeszcze nie widziałam rabarbaru u siebie! Narobiłaś mi smaka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzy mi się takie cudo, musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja juz tradycyjnie zaczelam sezon rabarbarowy od crumble. Uwielbiam wszystko z rabarbarem, ale to jest chyba moj numer jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzy mi się rabarbar w takiej wersji, chyba gdzieś niedługo zrobię, bo mi narobiłaś apetytu;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No szkoda ze u mnie rabarbaru ani widu ani slychu... :'(
    teraz to juz bede rozpaczac, ale mi smaczka narobil ten post !

    OdpowiedzUsuń
  7. rabarbar ewidentnie kojarzy mi się z wakacjami u dziadków na wsi. takie wspomnienie pełne słońca w połączeniu z lodami i owsiana kruszonką - niebiańskie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rabarbar był dla mnie zawsze oznaką, że prawdziwa wiosna nadeszła. Tak więc i czas, by tę wiosnę zjeść! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)