Bananowe placuszki z płatkami jaglanymi
Raz na jakiś czas dopada mnie faza ograniczeń żywieniowych, popularnie zwanych dietą. Efektem są zwykle śniadania w postaci koktajli, owsianek lub placków. Moim ulubionym składnikiem do tego typu wynalazków jest banan, dlatego staram się, żeby przynajmniej jeden znajdował się w mojej lodówce. W przeciwnym razie istnieje spora szansa, że poranne lenistwo wygra z nieodczuwalną jeszcze potrzebą posiłku i do żołądka trafi jedynie gorąca kawa. Mogę sobie bowiem wbijać nieskończoną ilość razy do głowy, że śniadanie i to najlepiej przed 10:00 rzecz ważna, rzeczywistość jest taka, że rzadko o tej porze bywam głodna.
Dzisiejsze placki są odpowiedzią na potrzebę śniadania w nieco słodszej wersji. Same w sobie co prawda zawierają słodycz tylko z banana, ale połączyłam je z granatem i lekko karmelizowaną na miodzie pomarańczą.
1 banan
200ml mleka
50g płatków jaglanych
40g mąki pszennej
1 jajko
szczypta soli
Dodatki:
pestki granata
filety z 1 pomarańczy
Banana obrać, wrzucić do kielicha blendera. Dodać wszystkie pozostałe składniki i zmiksować. Pierwotnie chciałam obejść się bez mąki pszennej, ale masa wyszła mi trochę za rzadka, bardziej na naleśniki niż placki, stąd jej dodatek.
Patelnię wysmarować tłuszczem lub nalać odrobinę oleju i dobrze rozgrzać. Ja używam stalowej, która wymaga rozgrzania przed dodaniem tłuszczu. W ten sposób nic do niej nie przywiera. Łyżką nakładać niewielkie porcje ciasta i smażyć na średnim ogniu do zrumienienia. Placuszki przewracamy na drugą stronę, dopiero gdy pojawią się bąble powietrza.
Gotowe przekładamy na talerz. Jeśli podczas smażenia używaliśmy większej ilości tłuszczu kładziemy placki na papierowym ręczniku, żeby je z niego odsączyć.
Podajemy ciepłe z ulubionymi owocami, jogurtem lub sosem. Ja nigdy nie zjadam wszystkich na śniadanie i podjadam je później na zimno przez resztę dnia.
Smacznego :)
I tego właśnie szukałam :)
OdpowiedzUsuńI tego właśnie szukałam :)
OdpowiedzUsuń