Chleb bezglutenowy I



Ten chleb powstał bardziej z ciekawości niż potrzeby. Chciałam się przekonać czy można upiec smaczne bezglutenowe pieczywo. Wzorując się na kompilacji różnych przepisów przeprowadziłam więc kilka prób i myślę, że udało mi się dobrać proporcje mąk, soli i drożdży tak, by gotowy chleb miał zadowalający smak i strukturę.

Chleb bezglutenowy


500g ciepłej wody 200g mąki gryczanej 100g mąki kukurydzianej 100g mąki owsianej 100g mąki ziemniaczanej 7g drożdży instant (opakowanie) 12g soli Łyżeczka cukru 3 łyżki siemienia lnianego
+ sezam, pestki dyni i słonecznik (po ok.2-3 łyżki), słonecznikiem dodatkowo posypałam wierzch



Wodę wlać do dużej miski (można użyć misę miksera), dodać siemię lniane i odczekać kilka minut, aż odrobinę namoknie. Następnie dodać wszystkie rodzaje mąk, sól, cukier i drożdże. Wymieszać (może być mikserem) . Gdy składniki połączą się ze sobą należy dodać wybrane ziarna i raz jeszcze dokładnie wymieszać. Ciasto będzie lepkie. Gotowe ciasto przekładamy do formy keksowej, wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na 40-60 minut. (Ja położyłam na foremce patyczki do szaszłyków i dopiero przykryłam ściereczką, żeby zapobiec jej opadnięciu na ciasto).

Wierzch wyrośniętego ciasta delikatnie nakłuwamy w kilku miejscach.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni (termoobieg) przez ok. 60 minut. Po 40-50 minutach sprawdzamy stan zarumienienia wierzchu, w razie potrzeby przykrywamy bochenek folią aluminiową. Z przyzwyczajenia naparowałam piekarnik tuż przed włożeniem bochenka, ale właściwie nie jestem pewna, czy ten zabieg jest konieczny. Wydaje mi się, że w przypadku chlebów bezglutenowych łatwo doprowadzić do mokrego, czasem wręcz kleistego miąższu. Dlatego też po 10 minutach otworzyłam drzwiczki piekarnika, aby wypuścić nadmiar pary.


Komentarze