Domek z piernika
Przyznam się. Mój jedyny wkład w minione święta to domek z piernika. Grudzień spędziłam dość intensywnie pracując i właściwie dopiero między północą, a czwartą rano w noc przed Wigilią udało mi się znaleźć czas na domowe pieczenie. Rysowanie nocą szablonu, po pierwszym wolnym dniu, wypełnionym zresztą pakowaniem i podróżą, przyczyniło się do popełnienia kilku architektonicznych błędów. Zabawna rzecz o godzinie trzeciej w nocy odkryć, że właśnie upieczony i przycięty na wymiar długiej ściany dach jest w rzeczywistość o dobry centymetr za krótki...Gdyby ktoś pokusił się wtedy o zajrzenie przez okna kuchni do środka, zobaczyłby jak walcząc ze snem, z prawdziwie oślim uporem wałkuję, wykrawam, wypiekam i przyklejam, jedną po drugiej, miniaturową dachówkę.
Do przygotowania piernikowego domku wykorzystałam przepis na pierniczki z bloga Kulinarne szaleństwa Margarytki. Wypiekałam je już wcześniej i wszyscy, którzy mieli okazję ich spróbować zgodnie stwierdzają, że są naprawdę dobre.
Pierniczki:
500 g mąki pszennej
200 g prawdziwego miodu
100 g cukru (w oryginalnym przepisie jest więcej)
125 g masła
1 jajko
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
3 czubate łyżeczki przyprawy do piernika
W garnuszku rozpuścić masło z miodem i przyprawą do piernika. Nie gotować. Zdjąć z ognia i lekko ostudzić. W osobnej misce wymieszać mąkę z solą i sodą oczyszczoną. Wlać mieszaninę masła i miodu i delikatnie wymieszać. Dodać jajko, wymieszać, a następnie zagnieść gładkie ciasto.Gotowe ciasto zawinąć w folię i wstawić do lodówki na przynajmniej 2 godziny.
Ciasto wyjąć z lodówki na chwilę przed wałkowaniem. Wałkować na blacie oprószonym mąką na grubość ok.0,5 cm. Z tak przygotowanego ciasta wycinać od szablonu elementy domku, albo wykrawać pierniczki.
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w 160-170 st C przez ok.10 minut.
Kilka uwag na temat przygotowania domku.
Szablon z elementami (ściany, dach, drzwi i co tam nam się zamarzy) najlepiej wyciąć z papieru pergaminowego. W przypadku użycia zwykłego papieru (np.od drukarki) należy uważać przykładając go do ciasta, bo lubi się przyklejać.
Wycięte elementy od razu po wyjęciu z piekarnika należy jeszcze raz delikatnie rozwałkować. To zniweluje wszelkie wybrzuszenia na cieście. Można też raz jeszcze przyłożyć szablon i przyciąć nierówności powstałe w czasie pieczenia. Uda się to zrobić bez problemów tylko, jeśli ciasto będzie jeszcze ciepłe, więc nie polecam pieczenia wszystkich elementów na raz. Minusem takiego przycinania są ostre krawędzie ścian, ale przynajmniej domek ma szansę stać prosto i równo.
Do łączenia ścian i dekoracji użyłam białego lukru królewskiego, przepis tutaj.
Wow. Wyobrażam sobie ile pracy musiało być z tą dachówką. Ale efekt jest niesamowity, naprawdę chapeu bas, zwłaszcza jeśli to Twój debiut? Jest ślicznie ozdobiony.
OdpowiedzUsuńOd dawna się zastanawiam czy ludzie, którzy robią domki z piernika naprawdę są w stanie później je zjadać. Przecież to szkoda tak strasznie!!! :)
Dziękuję. To był mój drugi piernikowy domek, pierwszy powstał na potrzeby pracy. Przyznaję, że chyba nie miałabym serca go zjadać. Na szczęście został po Wigilii u przyszłych teściów, więc to im przypadło w rozprawianie się z nim :)
Usuń