Najlepsze brownie i dżem z czereśni
Deszcz i dni zniechęcające do działania. Czekając na słońce szukam ukojenia. Wreszcie, w zakamarkach pamięci odnajduję smak, który jest w stanie przegonić wszelkie nieprzyjemne wrażenia. Smak gorzkiej czekolady. Ciemny i ciężki. W fartuchu, oderwana od rzeczywistości nie potrafię powstrzymać się przed oblizywaniem lepkich palców. Brownie jest mokre i niemożliwie słodkie, z dodatkiem czereśniowego dżemu wręcz idealne. Zjadam dwa kawałki.
Składniki:
140g gorzkiej czekolady
250g miękkiego masła
250g cukru
140g mąki pszennej
4 jajka, lekko rozbite
140g siekanych orzechów (opcjonalnie, ja pomijam)
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i lekko przestudzić. Masło utrzeć na miękką masę. Z pomocą miksera należy robić to na najmniejszych obrotach, by go zbytnio nie napowietrzyć. Do masła dodać rozpuszczoną czekoladę i dokładnie wymieszać. Dodawać po jednym jajku, mieszając. Na koniec dodać cukier i mąkę. Ciasto jest szybkie i proste. Można je przygotować z użyciem miksera, ale ja uwielbiam mieszać czekoladową masę szpatułką. Ciasto przelać do wysmarowanej tłuszczem formy, u mnie 20cm x 20cm. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 st C (bez termoobiegu) i piec przez 19-22 minut. Im dłuższy czas pieczenia, tym mniej mokre ciasto. Ja piekłam 20 minut i środek brownie był wciąż lejący. Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika i odstawić na ok.30 minut do przestudzenia.
Doskonale pasuje podane z ciepłym czereśniowym dżemem.
Dżem z czereśni:
2 kg czereśni (1,5kg bez pestek)
300g cukru (użyłam zwykłego białego)
sok z 1 cytryny
Czereśnie umyć i wydrylować. Przełożyć do dużej miski albo bezpośrednio do garnka, w którym będziemy je smażyć. Zasypać cukrem, delikatnie wymieszać i odstawić na całą noc.
Kolejnego dnia postawić na kuchence i zagotować. Gotować na małym ogniu, od czasu do czasu zbierając z powierzchni powstające szumowiny i mieszając. Czas potrzebny do powstania dżemu uzależniony jest od wielkości ognia, jakiego użyjemy. Ja preferuję powolne smażenie na maleńkim ogniu. Gdy całość wyraźnie zgęstnieje dodać sok z cytryny i smażyć jeszcze przez kilka minut, mieszając często, by nie przypalić.
Przekładać gorące do czystych, wyparzonych słoików. Z tej ilości wyszły mi dwa ok.200ml pojemności słoiki. Zakręcić i postawić do góry dnem bądź dla pewności pasteryzować w garnku lub piekarniku.
Składniki:
140g gorzkiej czekolady
250g miękkiego masła
250g cukru
140g mąki pszennej
4 jajka, lekko rozbite
140g siekanych orzechów (opcjonalnie, ja pomijam)
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i lekko przestudzić. Masło utrzeć na miękką masę. Z pomocą miksera należy robić to na najmniejszych obrotach, by go zbytnio nie napowietrzyć. Do masła dodać rozpuszczoną czekoladę i dokładnie wymieszać. Dodawać po jednym jajku, mieszając. Na koniec dodać cukier i mąkę. Ciasto jest szybkie i proste. Można je przygotować z użyciem miksera, ale ja uwielbiam mieszać czekoladową masę szpatułką. Ciasto przelać do wysmarowanej tłuszczem formy, u mnie 20cm x 20cm. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 st C (bez termoobiegu) i piec przez 19-22 minut. Im dłuższy czas pieczenia, tym mniej mokre ciasto. Ja piekłam 20 minut i środek brownie był wciąż lejący. Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika i odstawić na ok.30 minut do przestudzenia.
Doskonale pasuje podane z ciepłym czereśniowym dżemem.
Dżem z czereśni:
2 kg czereśni (1,5kg bez pestek)
300g cukru (użyłam zwykłego białego)
sok z 1 cytryny
Czereśnie umyć i wydrylować. Przełożyć do dużej miski albo bezpośrednio do garnka, w którym będziemy je smażyć. Zasypać cukrem, delikatnie wymieszać i odstawić na całą noc.
Kolejnego dnia postawić na kuchence i zagotować. Gotować na małym ogniu, od czasu do czasu zbierając z powierzchni powstające szumowiny i mieszając. Czas potrzebny do powstania dżemu uzależniony jest od wielkości ognia, jakiego użyjemy. Ja preferuję powolne smażenie na maleńkim ogniu. Gdy całość wyraźnie zgęstnieje dodać sok z cytryny i smażyć jeszcze przez kilka minut, mieszając często, by nie przypalić.
Przekładać gorące do czystych, wyparzonych słoików. Z tej ilości wyszły mi dwa ok.200ml pojemności słoiki. Zakręcić i postawić do góry dnem bądź dla pewności pasteryzować w garnku lub piekarniku.
Tylko dwa kawalki? :) To brownie wyglada tak oblednie, ze ja zjadlabym za jednym posiedzeniem pol blaszki :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Alez cudnie wilgotne to brownie! Takie lubie najbardziej. I tez sie dziwie, ze skonczylo sie na dwoch kawalkach - przede mna pewnie musieliby chowac blaszke ;)
OdpowiedzUsuńIdealne! Wygląda wspaniale! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDżem z czereśni tak smacznie brzmi, a nigdy go nie jadłam. Teraz mam taką ochotę na to brownie, właśnie w takie chłodniejsze dni, ale letnie. Niesamowite, aż sobie to zapiszę :D
OdpowiedzUsuńnieprzyzwoicie się obśliniłam na widok Twojego ciacha ;)
OdpowiedzUsuńmam właśnie na stanie 3 kilo czereśni xd już wiem, że zrobię dźem.
OdpowiedzUsuńdziękuję za pomysł!
Ależ one czekoladowe, aż ociekają, pycha!
OdpowiedzUsuńTaki duet musiał być pyszny! Chyba nie dałabym rady zrobić dżemu z czereśni, zawsze od razu wszystkie zjem :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że zadowoliłaś się dwoma kawałkami ;) Połączenie brownie z ciepłym dżemem czereśniowym musi być niesamowite...
OdpowiedzUsuńTe brownie wyglądają obłędnie. Widać, że są gęste i ciężkie. Dokładnie takie jak powinny być brownie :-)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam to ciasto!mama zawsze piekla, ale od czasu jak mieszkam sam kupuje gotowe i juz sie grzeje na tydzien amerykanski w Lidlu bo ma byc od poniedzialku! no i bedzie Brownie!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście bardzo Ci się udało-wygląda na obłędnie smaczne, takie wilgotne
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Brownies przeapetycznie wygląda! Jako czekoladoholik nigdy takiemu ciastu nie odmówię! :)
OdpowiedzUsuńPowiedz jeszcze tylko... gdzie się podziewasz? ;)
W stajni :) Na początku wakacji zepsuł się nam aparat. To główna wymówka braku aktywności... Rolę bloga tymczasowo więc znowu przejął notatnik. Poza tym skoro temperatura przeszkadza w relaksowaniu się przy piekarniku praktycznie każdy wolny dzień spędzam na końskim grzbiecie.
UsuńI powoli zaczynam myśleć o robieniu zdjęć komórką...
Przykro słyszeć, że aparat padł. Ale chociaż dobre to, że nie zostawiłaś bloga ot tak ;) Czekam na blogowy powrót i pozdrawiam! :)
UsuńSara
fajne pocieszenie o tej porze roku:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Ten blog to niesamowite miejsce :)
OdpowiedzUsuńwww.studentwgarnku.blogspot.com
to ciasto niewiarygodnie kusi i ten czereśniowy dżem - mniam - serdeczności:-)
OdpowiedzUsuńJakby nie było wiśnia pasuje do wszystkiego i jestem zdania, że ten owoc można śmiało wykorzystywać przede wszystkim z czekoladą. Dlatego ja czasami tak robię. Jednak bardzo pasuje mi czekoladowe brownie z porad https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ które wychodzi bardzo efektywnie.
OdpowiedzUsuń